To nie jest kabaret, ani lekka partyjka szachów! Odwiedź mały sklepiki z musicalami, gdzie poznasz niejedną zabawną dziewczynę, a nawet sympatyczne koty. Nie martw się o czynsz, bo tu wystarczy bilet wstępu. Ale uwaga! To nie jest wycieczka do Chicago! Ani tym bardziej do Nowego Jorku czy Londynu. „Musical Live Show” Teatru Muzycznego Proscenium zabiera widzów na warszawski Broadway i West End. Blisko 2 godziny – przepięknie zaaranżowanych - musicalowych hitów w mistrzowskim wykonaniu. Wspaniałe głosy, porywające choreografie i niezapomniana musicalowa podróż! A na dodatek atmosfera, której nigdzie indziej nie znajdziesz.
Planowałem po koncercie „Musical Live Show” na Scenie Relax w Warszawie podzielić się, z odwiedzającymi social media Musicalowe.info, zdjęciem, relacją czy inną tam rolką. Okazało się jednak, że kolejny raz zespół Antoniusza Dietziusa - jego artystek i artystów - rzucił mnie na muzyczno-emocjonalną minę, wywołując wybuch wzruszeń i wspomnień... Tak powstał poniższy tekst. Wytrwasz do końca?
Moja przygoda (a może raczej moje jedno z piękniejszych w życiu doświadczeń) z Proscenium (wtedy działającym jako Śródmiejski Teatr Muzyczny) rozpoczęła się w 2018 roku przy okazji premiery "Spamalot". Już wtedy przeżyłem ogromną ekscytację zespołem młodych artystów. Profesjonalizm i jeszcze raz profesjonalizm. Pisałem wtedy:
Bezinteresowne zaangażowanie oraz wysiłek wielu osób nagrodzono owacją na stojąco. Była całkowicie zasłużona. Wasza praca zachwyciła widzów i jedno czego mogę Wam wszystkim życzyć to... "by nie bać się Broadwayu, By śpiewać (jak) na Broadwayu, By na Broadwayu wspiąć się na sam szczyt". Bo ten Broadway jest w sercu Warszawy! (Teraz widzę, że ta ostatnia, prorocza myśl, jeszcze bardziej się zmaterializowała)
Do dziś przyglądam się rozwojowi artystycznej kariery tych młodych ludzi, zarówno w spektaklach i wydarzeniach muzycznych w reżyserii Antoniusza Dietziusa, jak i na deskach najlepszych teatrów muzycznych w Polsce. Czy to Teatr Syrena, Teatr Variete w Krakowie, Teatr Muzyczny w Łodzi czy warszawska Roma widząc ich na scenie, zawsze w myślach powtarzam: „ona, on są od Antoniusza!”. Czy można wymarzyć sobie lepszy start w musicalową karierę? W maju 2019 roku ekipę ówczesnego ŚTM odwiedziłem podczas prób do „Les Miserables School Edition”. Do zespołu dołączają nowe osoby, nowe głosy. To co wydawało się niemożliwe czy niewyobrażalne, kilka tygodni później staje się faktem. Premiera „Nędzników” jest sukcesem. Pisałem wtedy:
To dojrzała, dopracowana w najmniejszym szczególe i profesjonalna produkcja. Dorównująca, a chwilami przewyższająca zaangażowaniem, skupieniem i szczerością wcześniejsze, polskie wersje musicalu. Dynamiczna scenografia, przemyślane oświetlenie, precyzyjne choreografie, kostiumy, projekcje oraz pirotechnika, wybitne głosy i doskonała reżyseria. Po prostu "wyśniony sen". Sen, z którego widzowie i artyści nie chcą się budzić!
W następnych miesiącach miałem okazję poznać większość osób, które od początku istnienia tej sceny, tworzyły jej sukces. Jubileuszowy koncert, podsumowujący 10 lat istnienia Śródmiejskiego Teatru Muzycznego, jeszcze bardziej przekonał mnie, że nie ma musicalowego repertuaru, z którym ci musicalowi szaleńcy sobie nie poradzą. Tym bardziej, że otacza ich grono fantastycznych ludzi, którzy wspierają nie tylko dobrym słowem, ale również pracą od strony technicznej, scenograficznej, choreograficznej, fotograficznej. I tak jest do dziś.
Bo Teatr Muzyczny Proscenium przyciąga doskonałą widownię(!), wspaniałych młodych artystów, ale i ludzi, na których zawsze można polegać.
W kwietniu 2021 roku odwiedzam z podcastowym mikrofonem próbę do musicalu „Little Shop of Horrors”. Ponownie wiele znajomych twarzy. Ale i nowe głosy, które podczas obejrzanego teraz „Musical Live Show” zaskoczyły mnie ogromnie. Proscenium tworzy niesamowite warunki do rozwoju artystycznego. W październiku oglądam genialnie zrealizowaną inscenizację musicalu i kolejny raz zastanawiam się na tym, gdzie zaciera się granica między pasją, zaangażowaniem a profesjonalizmem. A może połączenie wszystkich elementów sprawia, że na Scenie Relax oglądam najlepsze musicalowe spektakle? Potwierdza to kolejna premiera Teatru Muzycznego Proscenium - musical „Grease”.
„Twórcy Teatru Muzycznego Proscenium kolejny raz przekraczają granice, doprowadzając do perfekcji produkcję musicalu, po którym raczej niczego spektakularnego nie można było się spodziewać. Cytując jeden z songów musicalu: „Nieważne to co było, tej nocy będzie bal”, bo tym razem podstarzałe „Grease” na Scenie Relax staje się absolutnym must see, które „z nóg zwala (…) jak prąd" - pisałem na musicalowe.info”.
Koncertu „Musical Live Show” (lipiec 2023) nie potraktowałem jako podsumowania dotychczasowej drogi Proscenium. Odebrałem to jako sprawdzian po kolejnym etapie rozwoju tej wyjątkowej musicalowej sceny w Polsce. I ponownie nie zawiodłem się.
Doskonale zrealizowany i wyreżyserowany koncert z genialną konferansjerką Antoniusza Dietziusa - z lekkim przymrużeniem oka oraz niezbędną musicalową wiedzą dotyczącą prezentowanych utworów. No i oczywiście gwiazdy wieczoru:
Julia Bielińska oczarowała doskonałym wokalem w „Gdy jesteś dobra dla mamy” z musicalu "Chicago" oraz songiem Fantyny z „Les Miserables”. Paulina Mróz z niesamowitą energią i humorem przeniosła widzów do świata „Spamalot”, rewelacyjnie wykonując „Gdzie moja rola”. Brawo!
Dominika Sobol zaśpiewała „Ja prawdę znam” („Aida”), a dodatkowo zafundowała mi wiele wzruszeń utworem „Gdy muzyka gra”, przywołując wspomnienia z inscenizacji musicalu „Doktor Żywago” (OiFP Białystok). Aleksandra Lewicka, która w Proscenium debiutowała w „Little Shop of Horrors” dwa lata temu, spektakularnie wykonała „Bez chmur na drodze mej” z musicalu „Funny Girl”. Magdalena Kusa, w ekipie Proscenium od tegorocznej premiery „Grease”, przypomniała swój song z tego musicalu „Wierna ci bez reszty” oraz brawurowo zaśpiewała „Na łów” („Rent”) i „Życie kabaretem jest”.
Jędrzej Czerwonogrodzki przywołał najwspanialsze emocje, które towarzyszyły mi na premierze „Les Miserables SE”, wykonując „Gwiazdy”. Mateusz Tomaszewski oczarował mnie w „Sunset Boulevard”, a Wojtek Bochra wzruszył do łez śpiewając „Pamięć” („Koty”) i zachwycił dojrzałością w „To jest ten moment” z musicalu „Jekyll&Hyde”. Pozytywne zaskoczenie koncertu to song z musicalu „Next to normal” w wykonaniu Dominika Kuśnierczyka. Jednak absolutny hit wieczoru to „Celofanowy Pan” z „Chicago” w wykonaniu Bartka Szrubarka.
W „Musical Live Show” nie zabrakło zespołowo wykonanych szlagierów z „Mamma Mia”, „Skrzypek na dachu”', „Chorus Line” czy „Grease”, jak i poruszających duetów: „Z marzenia mego film” („Miss Saigon”) w wykonaniu Julii Bielińskiej i Dominiki Sobol oraz emocjonalnego „Zbyt dobrze go znam” z „Szachów” zaśpiewanego przez Paulinę Skowrońską i Dominikę Sobol.
Na scenie pojawili się także: Małgorzata Miklaszewska, Natalia Podsiadła, Sergiusz Królak, Łukasz Obłąk i Jakub Boros. Byliście wspaniali!
Zdarzało mi się brać udział w różnych koncertach z musicalowymi szlagierami. I przyznam, że najbardziej na wiarygodności zyskiwały koncerty, którym towarzyszyła muzyka na żywo. Tak było również podczas „Musical Live Show” Teatru Muzycznego Proscenium, czyli bez ściemy, a ze wspaniałymi dźwiękowymi emocjami, o które zadbał band pod kierownictwem Jarosława Praszczałka (piano) w składzie: Wiktor Wysocki (instrumenty dęte), Piotr Goździkowski (perkusja) i Jakub Bruszewski (gitara basowa). Drogie Proscenium! Nie rozstawajcie się nigdy z tymi muzykami! To prawdziwy skarb!
Od strony technicznej również było perfekcyjnie: światło wyreżyserowali Michał Piskorski i Krzysztof Gantner, o najlepszy dźwięk zadbał Patryk Kuryło. Arturowi Gancarzowi dziękuję za trzymanie ręki na pulsie i zaproszenie!
Jeśli tylko kiedyś, gdzieś ponownie pojawi się "Musial Live Show" idźcie i bierzcie z tego wszyscy! Przeżywajcie, bawcie się i wzruszajcie!
Powyższy tekst dedykuję wszystkim osobom związanym z Teatrem Muzycznym Proscenium, a wcześniej Śródmiejskim Teatrem Muzycznym w Warszawie.
Komentarze
Prześlij komentarz